Mechanika - Dziwny przypadek
Wilk stepowy - 2012-09-17, 21:20 Temat postu: Dziwny przypadek Miałem dzisiaj takie oto zdarzenie..
Jeździłem dzisiaj przez blisko godzinę po łąkach.. Praktycznie cały czas na 1 biegu i z minimalną prędkością... Temperatura oscylowała cały czas 98-96C. Co chwilę włączał się wentylator.. Co ciekawe nie odnotowałem wzrostu temperatury do lub powyżej 100C. Po jakimś czasie zdarzyło mi się zgasić silnik, temperatura była wtedy 98C, po zgaszeniu wentylator pracował jeszcze ok 1 sek i się wyłączył..
I teraz po około 10-15min miało nastąpić uruchomienie silnika.. temperatura spadła do ok 75-80stC. Uruchomienie silnika wymagało dużego prądu (jak zimą) bo aż mi skazówka na prędkościomierzu podskoczyła do góry... Obroty silnika szybko opadły poniżej 1 tys obrotów i zdusiło silnik, po prostu zgasł.. Trwało to może 1-2 sekundy..
Druga natychmiastowa próba spowodowała normalne uruchomienie silnika jakby nigdy nic..
I teraz pytanie: Czy to może byś spowodowane np jakością paliwa, czy czymś takim? Bo ja miałem wrażenie, że "złapało mi tłoki" . Miał ktoś taki przypadek.
aprilia - 2012-09-19, 07:45
Tłoków nie mogło ci złapać raczej, może miałeś słaby prąd
Ktoś pisał ostatnio że też ma taki problem na forum.
Maciek - 2012-09-19, 14:49
Miałem coś takiego - może podobnego teraz na Rumunii. Po jeździe w temperaturach powyżej 30 stopni zatrzymałem się, zgasiłem silnik, spoglądnąłem na mapkę, gadka z kumplami, przekręcenie kluczyka, przycisk rozrusznika i......echo. Ponowna próba,również echo. Dodam , ze wymieniany był oczywiście przekaźnik rozrusznika , a ładowanie przy pełnym obciążeniu wynosi 14,2V
Ok- moto odpalone z akumulatora samochodowego poprzez kable - chodzi. Podjechałem na nocleg , jakieś 100metrów, gaszę silnik - próba ponownego odpalania i pięknie zapala od pierwszego strzału , drugi, trzeci , czwarty , piąty raz.
Na wszelki wypadek aku do ładowania (ale wg mnie niepotrzebnie). Rano następnego dnia odpalił bez problemu i przez cały czas do tej pory zero problemów.
Podobnie na tej samej wyprawie miał Bravo Jasiu - na stacji benzynowej w upale po jeździe też tak było - poczekał kilka minut i bez problemu odpalił......
I o co kaman?
Karpik - 2012-09-19, 15:30
aprilia napisał/a: | Tłoków nie mogło ci złapać raczej, może miałeś słaby prąd
Ktoś pisał ostatnio że też ma taki problem na forum. |
Ja pisałem o tym...
Jeszcze nie mialem przypadku ze moto nie odpalilo, ale przy duzym upale albo po długiej jezdzie po autostradzie jak moto jest mocno rozgrzane to po chwili przerwy (np tankowaniu) jakoś ciężej kręci...
Przekaznik wymieniony, ładowanie ok, narazie problem nniezlokalizowany...
bez odpbioru :)
Wilk stepowy - 2012-09-19, 21:58
Cieszę się że to nieodosobniony przypadek
Ja takie historie słyszałem o np Fiatach 125p, że po dłuższej jeździ autostradą, gdzie silnik mocno się nagrzewał, po tankowaniu rozrusznik nie mógł ruszyć wałem... przyczyną były żeliwne tuleje w cylindrach.. Ale w Capo?? Nie wierzę że Rotax mógł strzelić takiego babola, żeliwa oczywiście nie ma, ale odniosłem mocne wrażenie że najnormalniej było mu trudno się kręcić.. Powiedziałem sobie, że mimo 42tys na karku, jeszcze nie jest do końca dotarty Jest po prostu ciasno spasowany
Dodam że nigdy wcześniej nie miałem takiego przypadku, ale też bardzo rzadko nagrzewał mi się powyżej 90st C, tylko w korkach..
W takich przypadkach po prostu lepiej pozwolić mu pracować i lekko ochłonąć
Bravo Jasiu - 2012-09-20, 11:11
ja tak miałem 2 razy wracając z Rumunii, po długiej jeździe jak był nagrzany, po krótkim postoju ( 2-3 minuty) nie mogłem odpalić a po chwili odpalał od strzału
Maciek - 2012-09-21, 13:38
Janek - Tobie nie odpalił bo masz przecież jeden cylinder zatarty
aprilia - 2012-09-21, 17:25
Co to za nowe wieści cylinder zatarty, kapeć po przejściach
Bravo Jasiu - 2012-09-22, 08:35
no zatarty na gabarytniku 33 od strony oporopowrotnika
aprilia - 2012-09-22, 09:36
Po jakim to języku ?
|
|
|