Anonymous - 2011-04-13, 15:17 Zastanawia mnie, gdzie to paliwo się leje,że dochodzi do jego zapłonu??
Chyba nie powiecie, że zapala się w wyniku kontaktu z rozgrzanym karterem silnika? pumex - 2011-04-13, 15:34 W moim capciu poszło od kolektora przy przednim cylindrze Maciek - 2011-04-13, 17:52 Ja pierdziele - masakra . No i jak tu się nie zastanawiać czy wymieniać , pomimo tego, że wyglądają na nowe??? larry - 2011-04-13, 18:56 Temat postu: ....Ogólnie znam bolączki włoskich motoryzacji mam cztery maszyny - 126p, Uno i Lancie Kappa, teraz jeszcze CAPO. Lubie je ponieważ mają dobry stosunek ceny do współczynnika walorów użytkowych, czego nie można powiedzieć i niemieckiej motoryzacji, akceptuje pewne bolączki takich maszyn, ale te szybko-złączki to ewidentny błąd konstrukcyjny, bo nie wierze że włoski "księgowy", wyliczył że na plastikowej złączce zaoszczędzą np 30 EUR na jedym capo.
Trzeba przyznać, Włoscy inżynierowie DALI DUPY i tyle. Można oczywiście mówić o serwisie, itp, który podobno zaleca wymianę wężyków układu paliwowego co 5 lat, ale takie dyrdymałki tylko w Aprili, nic takie nie słyszałem o japońskich maszynach a tym bardziej o samochodach że trzeba wymieniać przewody paliwowe, ogólnie duża plama. Jeżeli konstruktorzy dali ciała, powinni wprowadzić modyfikacje w późniejszych modelach, ale jak się domyślam nic takiego się nie stało. Można zadać pytanie czy motorki, które płonęły były serwisowane w ASO i czy przy przeglądzie w ASO, przewody i układ były przeglądane wg. książki serwisowej producenta, jeżeli tak, to obeznany właściciel powinien zaskarżyć firmę Aprilia za wadę fabryczną sprzętu, która naraża jego życie, pewnie w USA prawnicy wywalczyliby super odszkodowanie.
A TAK JEDYNIE ZACHĘCAM DO WYMIANY ZŁĄCZEK PALIWOWYCH.
Ale se napisałem, a co :)
CAPO PO FABRYCZNYM TUNINGU
Wilk stepowy - 2011-04-13, 19:33 O ile się nie mylę to w bawarskim GSie też są takie złączki, jeśli nie identyczne.
Zastanawia mnie, czy to te 5,5-6bar ciśnienia, które panuje w układzie paliwowym jakoś nie wykańcza tych złączek...
Śmiem też twierdzić, że opisywany przypadek to nie koniecznie kwestia złączek, ponieważ właściciel wymieniał je dwa miesiące temu na metalowe OMEGA. To mogła być kwestia nieumiejętnego złożenia elementów lub ich jakości.
Tak czy inaczej DRAMAT.Dziubek - 2011-04-13, 19:47 Bawarski GS to nic innego jak Aprilia Pegaso. Oba modele były robione w jednej fabryce.
Ale niemiecki marketing zabił Pegaso.B3stia - 2011-04-13, 20:40 Czytając wątek na forum z linku właściciel twierdzi że wymienił złączki i podejrzewa przyczynę pożaru w brązowej złączce nad silnikiem (pierwsza od alternatora). Mnie również ta brązowa złączka się spaliła ale przy regulatorze i bez konsekwencji.Jerzyk - 2011-04-13, 20:49 Mam właśnie takie złączki Omega w swoim Capo i opowiem o moim przypadku kiedy zrzucałem zbiornik, żeby zmienić świece, filtr itp... Po skończonej robocie oczywiście poskładałem i wydawało się wszystko jak należy. Jakie było moje zdziwienie gdy za kilka godzin przyszedłem do garażu, a tam wali paliwem i pod Capo mokra plama. Zdemontowałem ponownie zbiornik, paliwo ciekło ze złączki "omega", jak się okazało przy wkładaniu przewodu w gniazdo delikatnie nadciął się oring który przestał prawidłowo uszczelniać. Śmiem twierdzić, że większość wycieków pojawia się właśnie z nieprawidłowego uszczelnienia na oringu, trzeba na to bardzo uważać.Dziubek - 2011-04-13, 20:53 To ja miałem farta, parę razy zbiornik ściągałem i nic później się nie działo.
Ale dobrze wiedzieć, ze trzeba uwagę zwracać na te złączki.Wilk stepowy - 2011-04-13, 21:09
Jerzyk napisał/a:
Mam właśnie takie złączki Omega w swoim Capo i opowiem o moim przypadku kiedy zrzucałem zbiornik, żeby zmienić świece, filtr itp... Po skończonej robocie oczywiście poskładałem i wydawało się wszystko jak należy. Jakie było moje zdziwienie gdy za kilka godzin przyszedłem do garażu, a tam wali paliwem i pod Capo mokra plama. Zdemontowałem ponownie zbiornik, paliwo ciekło ze złączki "omega", jak się okazało przy wkładaniu przewodu w gniazdo delikatnie nadciął się oring który przestał prawidłowo uszczelniać. Śmiem twierdzić, że większość wycieków pojawia się właśnie z nieprawidłowego uszczelnienia na oringu, trzeba na to bardzo uważać.
No to podobnie jak ja. Tylko że ja ściąłem o-ring z tego elementu:
(na zdjęciu oring rzecz jasna powinien się znajdować w tym rowku po prawej).
PS zwróćcie uwagę, że w złączkach Rectusa nie ma odkrytej gumki, którą można by uszkodzić:
Pod tym względem RECTUS wydaje się być lepszym rozwiązaniem.eterum - 2011-04-14, 08:28 Ale nawet przy złączkach RECTUSa należy upewnić się czy zostały prawidłowo zapięte.
Mnie się już tak zdarzyło że niby wpięta i trzyma ale nie do końca zaskoczyła.
Efekt był taki że całkiem przypadkiem przy zakładaniu zbiornika wyskoczyła. Teraz upewniam się za każdym razem czy jest prawidłowo dociśnięta.larry - 2011-04-14, 10:20
B3stia napisał/a:
Czytając wątek na forum z linku właściciel twierdzi że wymienił złączki i podejrzewa przyczynę pożaru w brązowej złączce nad silnikiem (pierwsza od alternatora). Mnie również ta brązowa złączka się spaliła ale przy regulatorze i bez konsekwencji.
możesz dać zdjęcie tej złaczki ??? z tego co mi się wydaje to chodzi o elektrykę.B3stia - 2011-04-14, 10:51 Zdjęcie tej spalonej ? Niestety nie mam bo jeszcze w alpach ja wywaliłem. Oczywicie masz rację problem leżał w kiepskim przewodzeniu prądu na złączkach. Obciążyłem alternator za bardzo i złączka się sfajczyła.
EDIT (eterum) : Poprawiłem krzaczki. Lepiej już pisać bez polskich liter ;)Maciek - 2011-04-14, 13:23 A czym tak obicążyłeś alternator, że złączka się zjarała?Dziubek - 2011-04-14, 15:09 Ogólnie jak gadałem z mechanikiem to wszystkie spadki napiec w Capo
związane są ze złączkami.
Na jesieni będę wszystkie (w miarę możliwości) wycinał i lutował na stale.