Krzysiek - 2009-11-29, 21:05 No i problem rozwiązany
Wymieniłem dzisiaj aku na nowiutką YUASA-ę i wszelkie problemy oraz błędy zniknęły... i mam nadzieję że tak już pozostanie.
Dla świętego spokoju zainstalowałem dodatkowy kabelek i prąd ładowania na aku jest teraz 14V, a przy 4k obr. spada do 13,8V, więc mam nadzieję że elektrykę mam z dyni Wilk stepowy - 2010-01-25, 22:36 Czy Wasz motocykl wymaga naciśnięcia sprzęgła, aby rozrusznik zadziałał? Bo mój nie, i nie wiem czy to normalne?Marcin - 2010-01-26, 00:06 Jak jest na biegu to trzeba wcisnąć sprzęgło, jak jest na luzie, to zapalasz bez sprzęgła.Wilk stepowy - 2010-01-26, 09:59 To dobrze, bo już się zacząłem martwić. Wcześniejsze Suzuki nigdy nie odpalało bez sprzęgła, zresztą jak większość japońców chyba.waldi - 2010-03-24, 13:04
Krzysiek napisał/a:
No i problem rozwiązany
Wymieniłem dzisiaj aku na nowiutką YUASA-ę i wszelkie problemy oraz błędy zniknęły... i mam nadzieję że tak już pozostanie.
Dla świętego spokoju zainstalowałem dodatkowy kabelek i prąd ładowania na aku jest teraz 14V, a przy 4k obr. spada do 13,8V, więc mam nadzieję że elektrykę mam z dyni
Witam,
Wczoraj tak z ciekawości sprawdziłem u Mnie ładowanie i na wolnych obrotach było 13,4 V,
a na 4000 obr. spadło do 12,4 V. Chyba coś nie tak?
Czy ten dodatkowy kabel z regulatora do akumulatora rozwiąże sprawę?
Widzę że kolega Krzysiek miał podobną sytuację może się spotkamy w sobotę?
Coś podejrzę ,bo z elektryką jako tako.
Pozdrawiam Wilk stepowy - 2011-07-01, 19:11 Dziwne zjawisko mnie dzisiaj spotkało....
Pojeździłem chwilę po mokrym.
I przy próbie odpalenia zaciął się rozrusznik, tzn silnik odpalił a rozrusznik dalej kręcił. Wyłączyłem zapłon, potem czerwony guzik a on dalej kręci.....
W panice pstrykając już nie wiem czym, w końcu przestał, o ile mnie pamięć nie myli chyba po którymś razie przełączenia czerwonego przełącznika. Kręcił w sumie ok 20 - 30 sekund.
Poświeciło chwilę czerwone EFI, ale potem wszystko wróciło do normy. Kilka razy odpalałem i gasiłem i wszystko ok....
Jutro od rana biorę się za szukanie ewentualnych powodów takiego zachowania.
Jak myślicie, co to mogło być.... przekaźnik, rozrusznik... ??B3stia - 2011-07-01, 22:33 99% przekaźnik , zimą poprawiłem wszystkie połączenia elektryczne rozrusznika łącznie z wymianą przekaźnika na 100A, dopiero wtedy wszystko zaczęło pracować prawidłowo.Jerzyk - 2011-07-01, 23:27 Przekaźnik się zawiesił. Będzie robił tak częściej.Maciek - 2011-07-05, 22:35 Ja miałem taki dziwny numer w Serbii. Zatankowaliśmy - naciskam na przycisk rozrusznika a to bydlę tylko jęknęło i ni chu chu nie kręci wałem - pierwsze co pomyślałem , ze słaby albo niedoładowany aku. Poprosiłem chłopaków żeby popchali ,zapinam dwójkę - ta weź odpal tysiąca w V-ce na pych hehehehe - koniowi . Ale staję naciskam na przycisk rozrusznika i od pierwszego strzału zastartował - no i wyszło szydło z wora , ze wał ustawił się w takim miejscu , ze rozrusznik nie mógł tego dygnąć , jak lekko ruszył sie wał rozrusznik pchnął - takie są te nasze Kapcie ) Ale nie narzekam bo do chaty bezpiecznie dowiózł Anonymous - 2011-07-09, 23:21 Rozbierz sobie jeszcze przełącznik kierownicy i zobacz jak tam styki przełącznika startera.
Miałem takie same objawy, rozebrałem przełącznik, a w nim tyle syfu i śniedzi,że głowa mała Wilk stepowy - 2011-07-11, 09:04 Maciek miałem tą samą sytuację wczoraj... Zgasiłem go czerwonym przełącznikiem, był na biegu i być może jeszcze lekko się kiwnął od przodu...... No a potem nic.....jakby aku padło..... nie zakręci wałem, tylko mi wskazówka prędkościomierza podskakiwała do góry. W końcu przemógł się za trzecim razem. Potem mi się jeszcze EFI świeciło przez 15 min aż go nie zgasiłem i odpaliłem ponownie kilka razy.
Muszę się wziąść za niego: za radą kolegi odświeżyć przełącznik, wymienić przekaźnik i usunąć brązowe wtyczki, bo stresujące są to sytuacje.jaras - 2011-07-11, 11:40 Wilku- a masz ten przekaźnik oryginalny czy ten od yamahy?Wilk stepowy - 2011-07-11, 12:11 Ja mam oryginalny od nowości - A.D. 2003.Bedzio - 2011-07-11, 12:34 Miałem identyczną sytuację.. Wymieniłem przekaźnik i wszystko wróciło do normy. Założyłem ten od yamahy. koszt o ile pamiętam 50 zł.eterum - 2011-07-11, 21:29 Czyli trzeba dodać kolejną rzecz do listy niezbędnych części w wyprawie dookoła świata.