To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
APRILIA ETV 1000 CAPONORD

Modyfikacje - Podgrzewane manetki

Anonymous - 2009-01-03, 20:03
Temat postu: Podgrzewane manetki
Witam :)

Jeżeli ktoś jeszcze nie ma upatrzonego nowego gadżetu do swojego Kapcia, to polecam podgrzewane manetki.

Zanim zakupiłem, to trochę prześwietliłem temat i z trzech modeli DYATONA, OXFORD i SAITO najlepiej wypadłu Oxfordy, pomimo ich problemów z elektronicznym sterownikiem.

Grzeją podobno najlepiej, ale zdarzają się problemy z samoczynnym wyłączaniem się sterowania.

Mój sterownik również głupiał, ale wpiąłem w instalację manetek mały przekaźnik i grzeją jak oszalałe, a sterownik już się nie wyłącza :)

Polecam ten bajer, fajna sprawa takie manetki ;)

Gregum - 2009-01-07, 11:17

Nooo...
Gratuluję, choć osobiście już bym nie założył grzanych manetek. ;-)
Przetrenowałem jak i kolega mój też...Oxfordy w UK :-?
Jako taki sens mają w połączeniu z handbarami, które trochę chronią
przed zmoczeniem rękawic - patrz Motocykl - dając ten "komfort psychiczny" :).
Minusy:
- same grzejące manety bez handbarów sugerują użycie lżejszych rękawic,
dając uczucie ciepła od spodu, narażamy wierzchnią skórę na "przechłodzenie"
w efekcie rogowacenie naskórka, pękanie, itd.,
- w dłuższej jeździe te lżejsze rękawice w końcu się nie sprawdzają, wychładzając
cały organizm bo stara prawda - motocyklista marźnie od dłoni - i zakładamy grubsze,
w których i tak nie czujemy grzania :-)
- niszczą rękawice w sposób opisany w artykule,
- czasem utrudniają uchwyt, są grubsze (!?),
- ekpsloatują nadmiernie źródło prądu, bo dają efekt tylko przy max.,

Osobiście mam najgrubsze rękawice jakie spotkałem, chyba najcieplejsze, z firmy
BUFFALO ( chyba tak się to pisze:)) i w chłodniejsze dni w długiej trasie sprawdziły się
w moto bez handbarów super. W Capo mam handbary i we wrześniu jadąc na Mazury przy
10 'C wystarczały letnie rękawiczki, więc myślę, że przy ekstremum temp. najlepszym
połączeniem jest dobra rękawica i handbar.
Handbar ma wadę - jadąc w upał dłoń się nie chłodzi, nie działają otwory wentylacyjne
, a w ten sposób i cały organizm
oddaje mniej ciepła- :lol:

eterum - 2009-01-07, 12:16

W moim skuterze Burgman 400 miałem ogromne handbary i podgrzewane manetki.

Próbowałem jeździć w lekkich rękawicach przy manetkach na full i mija się to z celem. Efekt jest taki jak opisałeś.. Spód przesadnie nagrzany góra wychłodzona.

Kiedy jednak ubierałem grubą jesienno-zimową rękawicę to ciepło z manetek ogrzewało (po kilku minutach) całą rękawicę (75% spód i 25% góra)

Ogrzanie choćby spodu dłoni i palcy spowoduje że te ostatnie nie odmarzną. Przepływ krwi zrobi swoje. To działa trochę na zasadzie kamizelki elektrycznej pod kurtkę. Grzeje serce bo ciepła krew sama trafi do reszty ciała.

Największym problemem jest kiedy wsadzasz zmarzniętą dłoń do zimnej rękawiczki. Zanim się ona nagrzeje mija strasznie dużo czasu. Wtedy grzana manetka szybko przywróci nam tam dobrą temperaturę.

Tekst z Motocykla dotyczy jazdy w deszczu i odprowadzania wilgoci.


Generalnie uważam że zakup grzejących mantetek ma sens pod warunkiem że jest dodatkiem do porządnych ciepłych rękawic i handbarów.

Szopen - 2009-01-07, 15:14

Ja często używam grzanych manetek. Zarówno przy cienkich jak i grubych rękawicach. Dają dużo więcej niż np. grzane siedzenie, które zazwyczaj tylko parzy w d.. ale wcale nie jest Ci przez to cieplej.
Mam dość dobrze osłonięte ręce (taka wyprofilowana owiewka), choć pewnie nie aż tak dobrze jak z hanbarami.

Marcin - 2009-03-18, 16:59

Czołem Wiara...

Przytargałem moje Capo z Londynu w kwietniu tamtego roku. Po wyjściu z samolotu - miodzik! Pogoda jak drut, lampa, jakieś 12 stopni. I tak było aż do Brukseli. A potem niestety zrobiło się ciemno, zimno i zaczęło rzucać żabami. W szczycie zapylałem niemieckimi autostradami w temperaturze tylko 2-3 stopne powyżej zera. Na szczęście motor miał Oxfordy i handbary, i to chyba uratowało mi życie... W rękawicach Helda, raczej do wiosennych przejażdżek, dałem radę i jeszcze był zapas mocy na sterowniku. Ciepło z rąk rozlewało mi się po całym ciele tak, że tylko nogi mi nieco zmarzły (ale to może przez wodę w butach...). Ogólnie powiem wam to samo co rzekł mi jeden Angol w pociągu pod kanałem jak go spytałem po co mu 170 koni w motorze - uśmiechnął się i powiedział: 'It's good to have it, when you need it...' ;-) )) ('Dobrze to mieć, jak przyjdzie potrzeba.' - dla tych co biegli są w innych językach). To nie gadżet, tylko rzecz, która czasem może uczynić naszą podróż milszą i bezpieczniejszą.

pozdrawiam

Dziubek - 2009-04-25, 13:27
Temat postu: Re: Podgrzewane manetki
Ja mam grzalki DYATONA, bardzo sobie je chwale :-)
maciekka - 2009-04-26, 21:03

Ja zakupilem SAITO2 okazyjnie na allegro. Jeden minus ze mam teraz tempomat bo mi gaz nie odbija czasami. Instalacja ktora jest w zestawie jest starsznie prosta, brak przekaznika tylko same kable podlaczane pod akuMozna je zostawic wlaczone na parkingu i po akumulatorze, teraz chce je podpiac pod przekaznik swiatel. Zlaczki w zaden sosob nie zabezpieczone przed woda, troche lipna instalacja.

Jesli chodzi o uztkownie to super. Ma 3 stopnie grzania. W pozycji START to ostatnio przy 3 stopniach i 120 na godzine dawaly rade. LO to w sumie nie wiem po co jest, przy temperaturach okolo 5-10 uzywalem HI i jest komfortowo. W sumie warte 100zl ktore wydalem.

Maciek - 2011-01-17, 19:53

Próbowałem przełożyć manetki oxforda z TDM , ale napotkałem niezłą niespodziankę - roll gaz jest tak skonstruowany, że posiada zmyślne wypustki skąd inąd bardzo dobrze trzymające gumę manetki (takie kolce:-) . Tym samym ma większą średnicę. Cwiczyliście ten temat? Możecie Panowie coś podpowiedzieć? Trzeba zmieniać roll gaz? Zacząłem od prawej manetki i się zdziwiłem i lewej już nie demontowałem - ale tam nie powinno być niespodzianek oprócz trzymającego kleju.
Anonymous - 2011-01-17, 20:15

Ja przećwiczyłem to w bardzo prosty sposób, bo manetka za cholerę nie chciała opuścić rollgazu :)
Nożyk do tapet, rozciąłem starą manetkę"wzdłuż". Ząbki z rollgazu zeszlifowałem i wcisnąłem grzankę.

Maciek - 2011-01-17, 21:09

Sama gumowa manetka schodzi pięknie- makarony rozwiązali to tak , że ściągając nie wolno jej okręcać tylko pociągnąć do siebie wzdłużnie do kierownicy i pięknie schodzi - zakłada się z powrotem tak samo. O dewastacji tez myślałem, ale szukałem rozwiązań nieinwazyjnych - myślałem , ze są inne sposoby. Rozumiem , że na lewej manetce nie ma niespodzianek i jest tylko przyklejona do kiery?
B3stia - 2011-01-21, 14:11

Spróbuj sprężone powietrze wtłaczać pod manetkę.
Anonymous - 2011-01-21, 21:28

Mi nie pomogło ani sprężone powietrze, ani wstrzykiwanie środków smarnych, czy wody, ale trzeba próbować wszystkich sposobów :mrgreen:
Maciek - 2011-01-30, 19:27

Ja nie założę?? :evil: Walczył walczył i wywalczył - instrukcję też zrobił - jak Capo będzie miał chęć to zamieści gdzie trzeba - może komuś się przyda (niedługo chyba stanę się profesjonalnym gwizdajło - instruktorem-caponordem :mrgreen: ). Dobrze się przygotować i temat do zrobienia w 1h ;-)
Montuję wszystko co potrzebne póki mam kapcia rozebranego do rosołu ;-)

jaras - 2011-01-31, 20:44

elo:)- kilka razy zakładałem grzane manetki do swoich moto- za każdym razem scenariusz był taki sam:- zdejmowanie starych sprężonym powietrzem (ewentualnie rozcinanie nożem -jeśli stare manetki też były grzane i klejone do rolgazu poxipolem, distalem itp)- następnie smarowanie klejem- robiłem to zawsze poxipolem 10 minutowym- raz dałem tylko zbyt mało kleju i...po kilku m-cach po prostu puścił:(...w Kapiszonie Italiańcy rzeczywiście zrobili patent z tymi wypustkami na rolgazie- ja nic nie piłowałem- manetki(Daytona) ładnie weszły na rolgaz z tymi "wypustkami"- plus oczywiście poxipol...i gra, i buczy:):)
pzdr

Capo - 2011-01-31, 21:59

Udało mi się dzisiaj zamieścić instrukcję montażu manetek firmy Oxford przesłaną przez MAĆKA. Wszystkich zainteresowanych zapraszam:
Grzane manetki Oxford

Maćku wielkie dzięki za pomoc.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group