a moze macie jakies inne typy co obowiazkowo sprawdzic przed sezonem.
Tak w ogóle, to fajnie, że uporałeś się z tym stukaniem :)
Możesz wymienić olej w przednich lagach. Robię to co drugą wymianę oleju.
Wbrew pozorom ten olej zużywa się bardzo szybko. Niewiele wolniej od silnikowego ;)
Polecam też zalać nowy płyn hamulcowy do układu wysprzęglania i układu hamulcowego.
Ten w sprzęgle szybko traci swoje właściwości, a wymiana szybka i bezproblemowa.
Zamiast DOT 4, polecam DOT 5.1.
Sprawdź działanie tłoczków hamulcowych, możesz je wyczyścić z syfu i przesmarować. Zauważyłem, że w tylnym zacisku te tłoczki lubią sobie odpocząć w jednej pozycji :)
Tarcze mam oryginalne jak i cały motocykl ;) hehehe uwierz mi.
tarcze pływające były stosowane już w caponordach od zmiany modelowej czyli w modelach z kierunkowskazami przednimi nie zintegrowanymi.
Pozdrawiam
Mój błąd :) Myślałem, że mówisz o starsztm modelu, dlatego mnie to zdziwiło :)
B3stia
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 270 Skąd: Leszno
Wysłany: 2009-11-20, 14:19 Re: Tarcze
jarekhornet napisał/a:
Witam
W kazdym razie dzis wykonalem pare kilometrow na nowych tulejkach (jeszcze przed nowymi podkladkami sprezystymi) miod malina, nie musze sie wstydzic stukajacego pojazdu (makabra), grzania tarcz, czy jakichs wibracji nie stwierdzilem. Wiec teraz zamowie podkladki chyba z BMW gs1150 bo jednak mam do nich odrobine wiecej zaufania.
Nastepnie na tapete idzie sprawdzenie ladowania, kabli do rozrusznika, a moze macie jakies inne typy co obowiazkowo sprawdzic przed sezonem.
Pozdrawiam Jarek
Witam
B3stia co masz na mysli jesli idzie o jakies fotki?? Bo jesli idzie o tulejki to wygladaja prawie jak orginal jedyna roznica ze sa o 0,6mm na srednicy stykajacej sie z tarcza grubsze.
Pozdrawiam Jarek
Wiek: 52 Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 459 Skąd: Warszawa/Marki
Wysłany: 2010-04-09, 22:42
chcę się zabrać za te tarcze, pamiętacie może jaki jest rozmiar torx do odkręcenia tarczy?
W manualu nie znalazłem... największy posiadam 30, ale jest za mały, więc chcę kupić nasadkę do klucza dyno
Wiek: 52 Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 459 Skąd: Warszawa/Marki
Wysłany: 2010-04-16, 07:52
Wczoraj wieczorkiem dobrałem sie do tarczek i równiez zacząłem analizować ten problem, wydaje mi się, że podkładki sprężynowe to największy problem...
Tulejki oczywiście są słabe, ponieważ ze stopu aluminium, ale podkładki chyba tylko z nazwy są spręzynujące, gną się w palcach jak plastelina
Tulejki u mnie są minimalnie odkształcone (wygniecione), ale mozna je przekręcić o 45 stopni i są jak nowe...
Plan mam taki, żeby najpierw nabyć drogą kupna bardziej specjalistyczne podkładki, lepiej hartowane, które nie straca właściwości przy temperaturze rozgrzanych tarcz i zobaczę jaki będzie efekt.
Mam nadzieję, że w takim przypadku tarcza będzie tylko zmieniała położenie przy hamowaniu, nie odbijając się na wybojach
Walczę z tymi klepiącymi tarczami, ale wyniki nie są imponujące. Zmówiłem sobie nowe wkładki (te grzybki) pod wymiar otworów w tarczy. Tokarz spisał się, ale nie mieszczą się na te grzybki podkładki faliste. Szukałem czegoś standardowego - znalazłem coś, co nazywa się sprężyna talerzowa. Najcieńsze dostępne w zbliżonym wymiarze to 0,8 mm.
Temat wrzucam, bo może ktoś coś wie na ten temat. Typowe podkładki faliste mają po 1,5mm a to już gruba przesada.
Witam
Widze ze powraca znowu temat stukajacych tarcz.
Jak juz wczesniej pisalem, uporalem poprzez dorobienie nowych tulejek i zalozenie nowych podkladek z Bmw r1200gs, tarcza zostala lekko plywajaca, a jednoczesnie nieprzyjemny stukot tarcz znikl:) obecnie moto ma jakies 8tys po naprawie i wszystko ladnie sie spisuje:)
Dorabialem tulejki, bo same tarcze rowniez mialy lekko powiekszony otwor.
Nie wiem czy dociskanie tarcz na maksa mocnymi podkladkami jest najlepszym rozwiazaniem. U mnie hamulce dzialaly po naprawie bez zarzutu.
Pozdrawiam Serdecznie Jarek
Dopiero dzisiaj pierwszy raz w sezonie pokręciłem się na kapciu. Wyeliminowałem klepanie tarcz - nowe grzybki + podkładki faliste wykonane na zamówienie. Zobaczymy jak będą się spisywały z upływem kilometrów. Ale nie piszę, żeby się chwalić. Podczas odkręcania tarcz musiałem zniszczyć kilka śrub - klucz się przekręcił i musiałem odkręcać tarczą do cięcia 1mm ;). Brakowało mi śrub, więc zamówiłem sobie kwasoodporne w gatunku A2 i postanowiłem, że założę je na tył. Wszystko fajnie - tylko licznik przestał działać. W okolicach zacisku są dwa czujniki - jeden od ABS aktywowany tarczą z rowkami a drugi od pomiaru prędkości, aktywowany śrubami tarczy. Kwasiak jak wiadomo nie czuje przyciągania do wszelakich magnesów i stąd brak pomiaru. Podmieniłem śruby i licznik ruszył. Niech moje doświadczenie posłuży innym :) A moto lata super...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum