Wiek: 34 Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 1241 Skąd: Lubaczów/Rzeszów
Wysłany: 2012-04-12, 18:41
Dziubek tarcze nowe mają 5 mm grubości,dopuszczalne zużycie to 0,5mm czyli minimalna grubość to 4,5mm jednej tarczy.Jak ty mierzyłeś że masz 5mm,zmierz tarczę tam gdzie pracują klocki nie tam gdzie zostaje rant
Syffmiarka powinna posiadać część roboczą krótszą jak długość całej szczęki, w górnej części zazwyczaj jest paru milimetrowa szczelina. Mierz w ten sposób by górna krawędź tarczy z rantem znalazła się w szczelinie i nie była mierzona.
Wiek: 34 Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 1241 Skąd: Lubaczów/Rzeszów
Wysłany: 2012-04-13, 06:05
Dudley ci to wytłumaczył pięknie
jaras
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 64 Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 359 Skąd: Garwolin
Wysłany: 2012-04-13, 07:36
no właśnie...od jakiegoś czasu wiem, że powinienem zmienić tarcze- mam poniżej 4,5mm:(- jeżdżę nadal mając bezsensowną nadzieję że nic się nie stanie...ma kto może jakies namiary na tarcze w rozsądnej cenie?- interesują mnie tylko pływające, ale w wersji normalnej, czyli z dwóch kawałków - teraz mam Braking'i i takie lub podobne chętnie zanabędę, więc?
-zdaje się , że Krzysiek w zeszłym roku wymieniał...Krzysiek- do tablicy:)
pzdr
_________________ N 51*52'57,12"
E 21*41'15,90"
KTM 1190 Adventure
Volvo XC70 CrossCountry
Tak czytam ten wątek o tarczach i o zgrozo stwierdzam, że tarcze w naszych Kapiszonach musza być zrobione ze słabego fabrycznie materiału - w TDM na tarczach fabrycznych zrobiłem 45 tys. i były jak nówki.
A ja mam problem z klockami Brembo. Chociaż może to wina nowych tarcz EBC. Może współpraca się nie układa
W końcowej fazie hamowania, przy zwalnianiu do zera pisk jest nie do zniesienia. Prawie jak w starym jelczu.
Przejechałem na nowych klockach jakieś 400-500 km, piszczenie jest nadal.
W międzyczasie......
Okładziny metalowe zostały powleczone smarem miedzianym-piszczą
Smar został usunięty-piszczą.
Na klockach pojawiła się szkląca "szlichta". Została usunięta-piszczą.
Delikatnie wyszlifowałem częśc metalowej okładziny, która wchodzi w prowadzenie jarzma. Klocki bardzo ciasno wchodziły w te mocowanie-piszczą
Blaszki, które rzekomo zapobiegają stukotaniu klocków pierwotnie zostały założone. Następnie zostały zdjęte, po czym ponownie zostały założone, ale zdecydowanie bardziej je wygiąłem w stronę okładzin-piszczą.
Bolce zabezpieczające klocki przed wypadnięciem są nowe, blaszki również.
Klocki rzekomo "mientkie", ale widać w nich bardzo dużo opiłków metali wszelkich i nie wiem, czy cokolwiek nie zrobię, to nie przyniesie to zamierzonego efektu, właśnie ze względu na dużą zawartości różnorodnego rodzaju opiłków pochodzenia nieznanego
W ogóle część robocza klocków wydaje się strasznie krucha i mocno pyli, bo widzę że zaciski są zapylone syfem z pracujących klocków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum