Wysłany: 2011-05-09, 18:15 problem z przednim hamulcem
witam
jestem tu nowy i zakupilem capo troche poobijana , mam problem z przednim hamulcem jest calkowicie pusty , dziala jak sprzeglo , plyn dolalem , odpowietrzniki poluzowalem z prawego wylatuje z lewego jakby mniej , potrzebuje rady czy ktos przerabial moze taki problem
pozdrowienia jacek
Wiek: 50 Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 201 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-05-10, 08:46
Czyli, że nie wiesz o czym mówię.
Jacku zrób tak:
1. Zalej płynem hamulcowym układ.
2. Odkręć odpowietrzniki zaczekaj aż zacznie płyn wyciekać i je zakręć.
3. Pompuj hamulcem ręcznym w sekwencjach po 6-10 razy zatrzymując go w pozycji wciśniętej.
4. Najpierw odpowietrz pompę hamulcową, delikatnie luzując śrubę dociskającą przewód hamulcowy do pompy, po tym jak zacznie wydobywać się płyn dokręć śrubę (z czuciem, nie za mocno). Nie puszczaj przy tym hamulca bo zapowietrzysz układ.
5. Czynność pompowania hamulca i odkręcania śruby na pompie powtórz z 5 razy, jeśli ubędzie płynu hamulcowego w pompie to go dolej.
6. Pompowanie hamulca powtórz, następnie podobnie zrób z odpowietrznikami na zaciskach, czyli po napompowaniu i z wciśniętym hamulcem poluzuj odpowietrznik na jednym z zacisków i upuść płynu, powinien lecieć z bąbelkami powietrza.
7. Powtórz punkt 6 jakieś 4-5 razy. Dbaj o poziom płynu w pompie.
8. Punkt 6 zastosuj do drugiego zacisku podobną ilość razy.
9. W pewnym momencie dźwignia zacznie robić się twardsza.
10. Jeśli z zacisków będzie płynął już tylko płyn bez bąbelków powietrza to powtórz odpowietrzanie pompy opisane już w punkcie 4.
11. Wszystko dokładnie skręć na koniec.
12. Po tych czynnościach dokładnie wykonanych hamulec będzie taki jak trzeba.
13. Uważaj żeby płyn hamulcowy nie zachlapał ci motocykla, skutecznie niszczy każdy lakier i potrafi weżreć się w metal nawet.
Miłej zabawy
Wiek: 50 Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 201 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-05-10, 16:01
To jest tzw stara szkoła. Osobiście używam rurek igelitowych, więc TRAFIAM PŁYNEM DO CELU BEZPROBLEMOWO, nie rozchlapuję ani kropelki . Co do "mechaników" to raczej mam ograniczone zaufanie, zwłaszcza jeśli chodzi o motocykle, bo chociaż są podobne do samochodów bo też mają też silnik i kierownicę to zazwyczaj wszyscy oni już pocą się na sam temat motocykl.
Maćku znając Ciebie wiem, że zrobiłbyś to z palcem w "kieszeni" i też byś nie ROZCHLAPAŁ ani kropelki .
nie chcę zakładać nowego tematu więc podepnę się pod ten bo sprawa również dotyczy przedniego hamulca.
Jakiś czas temu na wyjeździe podczas mocnego hamowania przodem słychać było jak coś szoruje o tarczę, dźwięk jak by kamień podszedł. Zatrzymałem się , sprawdziłem i niby nic nie znalazłem . Kilka dni później zauważyłem, że wystarczy bardzo delikatnie wcisnąć klamką a Capo hamuje już bardzo intensywnie, tarcze też się mocno grzały z przodu.
Zdjąłem zaciski, tłoczki wysunąłem max jak się dało, wszystko ładnie wyczyściłem płynem hamulcowym, posmarowałem pastą do cylinderków i nic to nie dało Wczoraj przy wymianie przewodów na takie w stalowym oplocie cale cylinderki wyjechały z zacisków, wszystko zostało dokładnie umyte nasmarowane i złożone. Wydaje mi się, że trochę pomogło ale nie do końca, dodatkowo jak Capo stoi na cenralce i zakręcę przednim kołem to robi ono 1 obrót, porównując z innym Capo to mało. Tarcze również się grzeją z przodu, wygląda tak jak by tłoczki do końca się nie cofały.
Macie może jakieś pomysły co można jeszcze zrobić, a może tak ma być ? Powiem tylko, że tarcze są już w "słabym stanie" i mają wyraźne rowki na powierzchni, klocki wymienione w tamtym roku i jest ich sporo jeszcze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum