Wysłany: 2009-07-24, 23:50 Ku przestrodze- mocowanie kierownicy
Cześć
Piszę tylko informacyjnie, bo z tematem juz sobie poradziłem. Ale stwierdzam, że niebezpieczeństwo było sporo.
Mianowicie jakiś czas temu byłem w Hanowerze (pisałem gdzieś o tym) i pokrecilem sie troche po landach. W drodze powrotnej do Poznania - jakies 450 km od domu poczułem luzy w kierownicy. Półka z zawieszeniem stał w miejscu, natomiast kierownicą mogłem wykonywać delikatne ruchy. Poszarpałem trochę i stwierdziłem, że kierownica się trzyma więc pojechałem dalej. Dojechałem do domu. Następnego dnia postanowiłem rozgryźć temat- okazało się, że OBIE śruby, które mocują kieronicę do półki (te, które przechodzą przez gumowe tuleje antywibracyjne) są pęknięte! Powierzchnia złomu śrub wyglądała właśnie na zmęczenie wibracyjne. Bez problemu śruby wymnieniłem, ale sytuacja była niebezpieczna. Dobrze, że śruby po pęknięciu były ciasno osadzone w tulejach antywibracyjnych, które trzymały kierownice na swoim miejscu.
Przy okazji rzućcie okiem na swoje mocowania- mam nadzieję, że tylko u mnie taka przypadłość wystąpiła.
_________________ Pozdrawiam
Piotr
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-25, 12:41
Dzięki za cynk.
Jakiś czas temu przyglądałem się temu patentowi, bo sposób jego mocowania bardzo mnie niepokoi :)
Zobaczę jak tam sytuacja ma się po wyjeździe, bo śmigałem po okropnych wertepach, więc sprawdzę czy wszystko jest dobrze.
Mocowanie kiery powinno być wykonane przy użyciu śrub jakościowych. Nie wyobrażam sobie, żeby takie śruby mogły pęknąć pod wpływem nie wiem nawet jakich wibracji.
Inaczej ma się sprawa, jeśli kiera przykręona jest śrubami normalnymi. Wtedy wystarczy przegiąć z momentem dokręcania i po jakimś czasie materiał płynie a śruba pęka.
Tenrobak, sprawdż oznaczenia na łbach pękniętych śrub. Może miałeś jakąś lichotę założoną...
_________________ Pesymista, to dawny optymista, który po prostu zaczął myśleć realnie...
Hmm... Dziwne... Kupiłem kiedyś Pegaso po niemałym dzwonku. Przedniej zawiechy nie było, rama skrzywiona, kierownica wygięta w precel. Ale śruby wytrzymały. Wygięte tak, że jedną musiałem przeciąć, bo się nie dało odkręcić, ale były w całości... Też były 8.8...
_________________ Pesymista, to dawny optymista, który po prostu zaczął myśleć realnie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum