Zacisk od rsv jest 4 tłoczkowy, wieksza wydajnośc przy hamowaniu. dla porównania nasz jest tylko dwu tłoczkowy.
Niby dwutłoczkowy ale wg mnie wydajność jest bardzo dobra - w Falco miałem zaciski 4-tłoczkowe ale bez stalowego oplotu i pomimo większych tarcz wydajność była słabsza niż w Kapciu na stalowym oplocie więc warto zainwestować w oplot Na pewno zacisk z 4 tłoczkami + stalowy oplot będzie jeszcze lepszy.
Wiek: 39 Dołączył: 21 Sie 2011 Posty: 1155 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-14, 23:00
Mało kto zadaje sobie trudu i regeneruje zaciski w kapciu. Myślenie skrótowe... nie działa? wsadzę inny zacisk, który też prędzej czy później trzeba będzie zregenerować bo przecież nie jest wieczny i wówczas okaże się, że cały tuning o dupę potłuc. Rozwiązanie? OLX - niech inny się martwi ;)
Panowie jeździcie "starymi" motocyklami, maszyna, która ma ponad dziesięć lat jest właśnie tak traktowana i niestety takimi modyfikacjami młodości jej nie przybędzie. Może zatem warto zadbać i co nieco podrobić, usprawnić, dopieścić ? Ja mam w swoim kapciu zregenerowane zaciski hamulcowe ( profilaktycznie ), dobrej jakości klocki hamulcowe, przewody w stalowym oplocie i co roku wymieniam płyn hamulcowy na nowy. Efekt ? Heble jak brzytwa ;)
janciovodnik
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Dołączył: 27 Lut 2014 Posty: 3152
Wysłany: 2018-08-15, 09:08
jagiel napisał/a:
Panowie jeździcie "starymi" motocyklami, maszyna, która ma ponad dziesięć lat jest właśnie tak traktowana i niestety takimi modyfikacjami młodości jej nie przybędzie. Może zatem warto zadbać i co nieco podrobić, usprawnić, dopieścić ? Ja mam w swoim kapciu zregenerowane zaciski hamulcowe ( profilaktycznie ), dobrej jakości klocki hamulcowe, przewody w stalowym oplocie i co roku wymieniam płyn hamulcowy na nowy. Efekt ? Heble jak brzytwa ;)
I w zasadzie to jest głos rozsądku :)
Nie ma co gadać... o moto trzeba dbać, przegląd etc. etc. Nie mylić z myciem :P
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-09-05, 07:40
Tarcze u mnie wyglądają TAK .
Otwór ( a właściwie wycięcie) w tarczy ma 14 mm średnicy . Śruby są ósemki a na nie są ubrane tulejki dystansowe o średnicy 13,5 mm i podkładki sprężynujące .
Czy to są tarcze do wersji z ABS ? U mnie go nie ma . Czy poliftowe tak mają ? I gdzie ewentualnie szukać takich tarcz , bo wszystkie które widzę są inne .
P.S. Przepraszam za jakość zdjęcia ale światła w garażu mało było .
_________________ "Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy..."
janciovodnik
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Dołączył: 27 Lut 2014 Posty: 3152
Wysłany: 2018-09-05, 08:38
Ja tak mam w RRce.
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-09-05, 09:18
janciovodnik napisał/a:
Ja tak mam w RRce.
No Grzesiek właśnie pisał , że tak jest w RR. Czyli u mnie też .
Nie wiem czy chcę zmieniać tarcze na mocowane całkiem sztywno - chyba wolę zostawić tak jak jest . Nadal pozostaje tylko kwestia gdzie je znaleźć .
A co do hałasowania wybitych na tulejkach tarcz to jest na to prosty sposób . Była to pierwsza rzecz jaką poprawiłem po zakupie moto . Zaznaczyłem cienkopisem na kryzach tulejek kreski przesunięte o 90 stopni od tego jak były przykręcone , poluzowałem śruby , obróciłem tulejki o 90 stopni i w tej pozycji skręciłem . Stukanie ustało jak ręką odjął i tak jest do dzisiaj :) .
_________________ "Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy..."
_________________ Chińskie przysłowie mówi:
"Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród." dodam... żeby mieć gdzie pić
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-09-05, 09:54
Robert no właśnie nie wiem czy chcę całkiem sztywne. Jak już pisałem te w jakiś sposób pływają . Może to strzelanie z dupy ale ...
_________________ "Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy..."
Ja bym założył tarcze mocowane na sztywno,zwłaszcza w układzie pracującym z ruchomym zaciskiem. Te półpływające tarcze w capo, to jakiś dziwny wymysł,nie wiem czemu ma służyć to rozwiązanie,bo w zasadzie tarcza i tak jest montowana bezpośrednio do piasty koła,tyle tylko że niby te tulejki mają zapewnić jakiś znikomy luz promieniowy.
Rozumiem gdyby była tam faktycznie tarcza pływająca z prawdziwego zdarzenia, gdzie część robocza tarczy jest oddzielona od piasty tarczy właśnie zanitowanymi tulejkami. Taka tarcza jest mniej podatna na fading i zwichrowanie i lepiej współpracuje z zaciskiem,ale montowanym na stałe.
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-09-05, 12:31
Wicher chyba tak będę musiał zrobić bo tarcz takich jak mam nigdzie nie mogę namierzyć . Zresztą jest to temat na przyszłość bo grubość tarcz pomału zbliża się do 4 mm .
Nie wiem co masz na myśli pisząc luz promieniowy ale moim zdaniem tulejki powodują luz poosiowy , taki sam jak nitowane tulejki w klasycznej tarczy pływającej . Luz promieniowy pojawia się po wybiciu tulejek i powoduje grzechotanie tarcz .
Wiem , że jeżeli zaciski są ruchome to tarcza może być sztywna ale myślę , że jeżeli ma możliwość ruchu poosiowo to może być tylko lepiej .
_________________ "Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy..."
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2018-09-05, 22:19
Sorki chodziło o luz poosiowy:)Pisałem na szybko w robocie mierząc się z luzem promieniowym
GrzeTom
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 44 Dołączył: 30 Mar 2013 Posty: 1090 Skąd: Wawa
Wysłany: 2018-09-05, 22:42
Stiopa napisał/a:
janciovodnik napisał/a:
Ja tak mam w RRce.
No Grzesiek właśnie pisał , że tak jest w RR. Czyli u mnie też .
Nie wiem czy chcę zmieniać tarcze na mocowane całkiem sztywno - chyba wolę zostawić tak jak jest . Nadal pozostaje tylko kwestia gdzie je znaleźć .
A co do hałasowania wybitych na tulejkach tarcz to jest na to prosty sposób . Była to pierwsza rzecz jaką poprawiłem po zakupie moto . Zaznaczyłem cienkopisem na kryzach tulejek kreski przesunięte o 90 stopni od tego jak były przykręcone , poluzowałem śruby , obróciłem tulejki o 90 stopni i w tej pozycji skręciłem . Stukanie ustało jak ręką odjął i tak jest do dzisiaj :) .
Poczekaj., Przejdzie im, twój zabieg;) u mnie to pomogło na chwilę.... ;(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum