Wysłany: 2010-05-15, 13:18 Dodatkowy kabel ladowania miedzy regulatorem a akumulatorem
Nie polecam tego rozwiazania. Wlasnie spali mi sie regulator napiecia.
(po paru miesiacach uzytkowania)
Na poczatku bylo ok, ale powoli widzialem jak napiecie spada.
tzn. po wlaczeniu dlugich swiatel po paru sekundach swiatla ciut przysiadaly.
lub przy wlaczonych swiatlach i wlaczanym kierunku na luzie kontrolka od luzu przygasala
Mechanik wymienil na nowy i rozprul cala wiazke, przebadal kable, obcial kancowki.
Zalutowal kable i zacisnal nowe koncowki i teraz ladowanie jest ok.
_________________ Aprilia Caponord ETV 1000
Mercedes E 270 CDI
U mnie też padł regulator. Miałem zrobiony taki sam patent z dodatkowym kablem.
Skoro jednak większość użytkowników stosuje ten pomysł z powodzeniem to może jest jeszcze jakiś inny powód.
Wiek: 50 Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 201 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-05-17, 20:04
Dziubek!, regulator nie padł Ci z powodu przewodu z regulatora do akumulatora (teoria spiskowa), tylko dlatego, że one zwyczajnie padają. To włoska technologia i ona tak ma w elektryce, że jest wadliwa bardziej niż japonia. Regulatory padają w samochodach notorycznie i nie ma co szukać przyczyny. Przewód do akumulatora załatwia problem spadków napięcia na badziewnych połączeniach, kostkach, które to prawdopodobnie przyczyniają się do padania regulatorów (iskrzenie, wydzielanie ciepła itp), obchodzi je skrótem i nic już nie zmieni jeśli regulator już zaczyna padać. W moim Capo jak dodam gazu światło przygasa, napięcie do 13,2V spada, zrobiłem przewód, oczywiście już nie pomaga, pewnie w niedługim czasie też regulator poleci. Takie życie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum