Wysłany: 2015-07-20, 17:48 Starter i brak rozruchu
Dzisiaj zaskoczenie nr 2.
Podjeżdzam pod sklep biore zimnego browara ze soba na moto a tu... niespodzianka
kluczyk/zapłon/starter i dupa....nNIC
próba kilkakrotna wyłaczania właczaniaprzelaczania wszystkiego i niczego ;)
i po 5min majstrowania zaskoczyło czy to może być wina guzika przy kierownicy (startera)?
czy coś innego? regel bay-pas zrobione wczesniej co prawda nie przeze mnie ale podobno jest nie sprawdzałem jeszcze
Kapeć sprawował się idealnie przez te 5tys. teraz coś mi tu świruje
Wiek: 69 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 586 Skąd: Piła
Wysłany: 2015-07-20, 20:12
Diagnoza wymaga kilku czynności, żeby wykluczyć mało prawdopodobne przyczyny. Trzeba sprawdzić, czy przekaźnik rozrusznika działa tzn. podawane jest napięcie niezbędne dla zwarcia styków rozruchowych. Poprawnym objawem jest dźwięk elektromagnesu w tym podzespole. Jeśli słychać klekot, to oznacza sprawny niskoprądowy obwód rozruchu zamykany przyciskiem startu.
Teraz kolej na resztę, bo w tym momencie powinien kręcić rozrusznik. Jeśli nie kręci tzn. nie wykazuje objawów życia to nie dochodzi do niego duży prąd. Powodem może być rzeczywiście przekaźnik, w dokładnie obwód wysokoprądowy czyli dwie miedziane płytki które nie zwierają się w obudowie podając duży prąd na rozrusznik. Żeby to sprawdzić trzeba zewrzeć dwie grube, miedziane śruby wymuszając przepływ prądu. Tu uwaga, żeby nie robić tego drucikiem tylko wkrętakiem lub kluczem, bo popłynie naprawdę duży prąd.
Jeśli i ta próba wypadnie negatywnie przy sprawnym akumulatorze, to trzeba skontrolować doprowadzenia do rozrusznika. Muszą być dobrze dokręcone, bez widocznych przerw, przetarć i uszkodzeń. Gdy napięcie pojawia się na rozruszniku i mimo to nie kręci, to trzeba będzie popatrzeć na stan szczotek rozrusznika. Nie jest wykluczone, że nie ma ich już w ogóle lub zawiesiły się w prowadniczkach. Uszkodzenia samego rozrusznika zdarzają się, lecz sporadycznie ze względu na jego toporną konstrukcję.
Twoje objawy sugerują wg. mojej oceny uszkodzenie przekaźnika lub zużycie szczotek zakładając pełna sprawność akumulatora. Nawet jeśli jest częściowo rozładowany to rozrusznik podejmie próbę kręcenia i będą przygasały światła i lampki.
_________________ Być narodowi użytecznym - jak Staszic!
Wiek: 39 Dołączył: 15 Maj 2015 Posty: 31 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2015-07-20, 21:07
Ja bym jeszcze sprawdził jedną rzecz, o której Wojtek nie wspomniał, przełącznik kill switch (czerwony 😉). Z czasem miedziany młoteczek potrafi zajść syfem i nie przewodzi. Ale dostać się do środka jest bajecznie prosto, dwie śrubki out i mamy rozpołowione.
Życzę Ci tylko tak banalnej usterki, ps. daj znać jak już rozwiążesz problem.
_________________ LWG i szacunek do Wszystkich na drodze.
Dziękuje Panowie za zainteresowanie sie tematem.Kapcia odstawiłem do garażu jutro wypad z rodzinką na mały wypoczynek na kilka dni nad morze. Po powrocie biore się za moto sam jestem ciekaw co tam się wydarzyło. Po kilku godzinach stania odpalił jak gdyby nic.
Aku dostał noiwe w tym roku ale co do ładowania fakt nie jest w pełni sprawne 13,5v tez czas sie zabrac za to.Ogólnie Kapec dosał juz w tym sezonie sporo dodatków których nie wymagał a po dziisejszym troszeczke mnie zaskoczył z tymi awariami ale jak to włoszka nie zadbasz nie pojezdzisz :)
dam znac po urlopie co sie wydarzyło
jeszcze raz dziekuje za nakierowanie na temat usterki
Wiek: 69 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 586 Skąd: Piła
Wysłany: 2017-07-06, 06:35
elefant napisał/a:
Przekaźnik rozrusznika: syf, kiła i mogiła tak na szybko :)
Nowy już zamontowany i jest git.
Dominik, czy to była przyczyna która m.in. podtrzymywała Twój rozrusznik w Chojnicach podczas powrotu z tegorocznych Kaszub? Wnętrze dość zasadniczo różni się od oryginalnego przekaźnika, jak również tego od Yamahy Virago. Rozbierałem oba modele i konstrukcja była masywniejsza i odpowiednia dla dużych prądów. Tu widzę bardziej subtelne rozwiązanie, a ślady korozji i białawy nalot świadczą chyba o koncentracji wilgoci wewnątrz obudowy, co?
_________________ Być narodowi użytecznym - jak Staszic!
Zgadzam się z Tobą - to jest prawdopodobnie właśnie przekaźnik od chińskiego skutera.
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-07-06, 11:33
Niestety na własnej skórze przetestowałem , że przy słabym , mocno niedoładowanym aku nawet ten przekaźnik z virago potrafi się skleić :( . Prawo Ohma jest nieubłagane . A potem nawet po jego rozebraniu i doprowadzeniu do ładu i tak się skleja . Oczekując na nowy , chciałem się tym starym poratować ale nie wyszło :) .
bardziej prawo Joule’a-Lenza wspomagane podanym powyżej Ohmem
_________________ Chińskie przysłowie mówi:
"Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród." dodam... żeby mieć gdzie pić
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-07-06, 21:17
Ciepło to skutek ale ja miałem na myśli przyczynę . A skoro moc to iloczyn napięcia i prądu to jeżeli moc rozrusznika jest stała a napięcie spada prąd musi wzrosnąć .
W każdym razie jeżeli aku jest słabe ( w ogóle albo niedoładowane) to ze startem są problemy i może po jednej , dwóch próbach nic się nie stanie ale jak się zastartuje kilka razy raz po razie to przekaźnik na bank się "sklei" .
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 52 Dołączył: 03 Paź 2013 Posty: 1574 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2017-07-07, 08:52
Ja właśnie zamówiłem, zakupiłem, ale jeszcze nie zamontowałem urządzenie które mam nadzieję pozwoli raz na zawsze zapomnieć o tej bolączce w Kapciu. Jak założę i wszystko będzie ok to sprzedam Wam ten patent Koszt śmieszny a satysfakcja może być gwarantowana!!!
_________________ chodzi o to żeby wpadać w błoto / morda w błocie .... świat w kolorach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum