Temat ładowania jest już bardzo obszernie przedyskutowany i jest na tą kwestię założony temat - proponuję, abyś prześledził różne przypadki i jest duża szansa, że znajdziesz ten, który akurat występuje u Ciebie.
Poza tym podałeś trochę za mało szczegółów, aby stwierdzić co jest grane:
maxx napisał/a:
Ogółem Capo chwile musi kręcić by odpalić.
Ile to jest chwila? Czy kręci szybko czy ledwie rusza tłokami?
Cytat:
Na jałowym jest około 12,7V na starcie i rośnie.
Do ilu rośnie? Czy masz w tym czasie włączone światła itp?
Cytat:
Gdy wkręcam na obroty (okolo 4-5k) zaczyna spadać.
Do jakiej wartości spada?
Cytat:
Nie znam się, ale czy może to być kwestia regulatora napięcia? Czy zacząć od wymiany aku?
Zacznij od przeczytania tematu na forum, który poświęcony jest temu problemowi - jak nadal nie będziesz wiedział gdzie leży problem to pytaj.
[ Dodano: 2018-07-21, 23:12 ]
Cytat:
Nie znam się, ale czy może to być kwestia regulatora napięcia? Czy zacząć od wymiany aku?
Weź aku i podjedź do jakiegoś gościa co handluje akumulatorami i poproś o zrobienie testu prądu rozruchu Twojego aku. Jeżeli jest znacznie poniżej swojej normy to nie zwlekaj tylko kup nowy i nie oszczędzaj na nim.
W takim razie aku masz raczej do wymiany - nie oszczędzaj na nowym.
Regulator prawdopodobnie będzie dobry tylko musisz się trochę pobawić kablami między alternatorem i regulatorem i między regulatorem i akumulatorem:
1. w pierwszej kolejności posprwdzaj wszystkie kostki na tych kablach i wymień na nowe lub zlikwiduj i polutuj kable;
2. Jeżeli nikt wcześniej u Ciebie nie zrobił to puść dodatkowe kable od regulatora do akumulatora to zyskasz ok 0,5V do ładowania i nie będą się tak grzały kable;
3. Najlepiej puścić jest też nowy kabel od alternatora do regulatora już wtedy nie stosując żadnych złączek.
Ja zrobiłem wymienione wyżej zabiegi i ładowanie (mierzone na akumulatorze) mam w granicach 13,7 - 14,2 V przy zapalonych światłach w różnym zakresie obrotów na oryginalnym regulatorze.
W takim razie aku masz raczej do wymiany...... regulatorze.
wszystko w tym temacie zostało już napisane wystarczy tylko jedną rzecz zrobić... przeczytać na forum i naprawdę szybciej pytający ogarnie sprzęt niż zacznie pytać o to samo N-ty raz i czekać na odpowiedź... a jeśli czegoś nie rozumie to polecam wizytę u mechanika lub znajomego który to ogarnie.
Pozdrawiam
_________________ Chińskie przysłowie mówi:
"Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród." dodam... żeby mieć gdzie pić
U mnie były te same objawy i winny był regulator. Oczywiście sprawdziłem wcześniej wszystkie połączenia. Po wymianie regulatora zamontowałem sobie cyfrowy wskaźnik ładowania i przynajmniej na bieżąco widzę co się dzieje.
przeczytałem wszystko na forum i chciałem sie upewnić :) Ale dzięki, pomogłeś :)
oprócz przeczytania trzeba zrozumieć i poćwiczyć z motocyklem :) :P
ps polecam przeczyszczenie wszystkich połączeń "siłowych" między aku a rozrusznikiem łącznie z często zapominanym minusem
_________________ Chińskie przysłowie mówi:
"Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród." dodam... żeby mieć gdzie pić
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2018-07-23, 21:48
RafałM napisał/a:
U mnie były te same objawy i winny był regulator. Oczywiście sprawdziłem wcześniej wszystkie połączenia. Po wymianie regulatora zamontowałem sobie cyfrowy wskaźnik ładowania i przynajmniej na bieżąco widzę co się dzieje.
I rozumiem,że z racji montażu tego wynalazku,wozisz ze sobą zapasowy regulator i stator.No bo jak już ten wyświetlacz np.w Mongolii powie,że ładowanie kiepskie,to od razu wyciągasz miernik,mierzysz napięcia międzyfazowe,regulator i czy nie ma przebicia do masy.Po trafnej diagnozie,wymieniasz wadliwy komponent,zjadasz posiłek w przydrożnej jurcie i gnasz dalej.
Temu służy ten wyświetlacz, czy tylko poprawia ci samopoczucie w momentach dobrych kiedy w dobry dzień pokazuje 14,4V?:)
No to pojechałeś Wicher :-)
Powiem Ci, że ja też mam zamontowany taki wyświetlacz ale zrobiłem go z innego względu - jak kiedyś mi się zdarzy, że ładowanie padło to jest duża szansa, że odpowiednio szybko to zauważę i powyłączam wszystkie zbędne odbiorniki, a kierunkowskazów będę używał tylko tam gdzie muszę, żeby jak najdalej zajechać na samej baterii (może uda się nawet do jakiegoś mechanika, albo przynajmniej do parkingu albo zjazdu z autostrady).
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-07-24, 06:32
ralph178 napisał/a:
No to pojechałeś Wicher :-)
Powiem Ci, że ja też mam zamontowany taki wyświetlacz ale zrobiłem go z innego względu - jak kiedyś mi się zdarzy, że ładowanie padło to jest duża szansa, że odpowiednio szybko to zauważę i powyłączam wszystkie zbędne odbiorniki, a kierunkowskazów będę używał tylko tam gdzie muszę, żeby jak najdalej zajechać na samej baterii (może uda się nawet do jakiegoś mechanika, albo przynajmniej do parkingu albo zjazdu z autostrady).
Zgadzam się w stu procentach . Oprócz tego jeszcze może się zdarzyć , że przekaźnik rozrusznika się sklei i jeżeli silnik został odpalony to można tego wręcz nie zauważyć . A na woltomierzu od razu widać duży spadek napięcia . Można na jego podstawie częściowo ocenić stan aku obserwując spadek napięcia w momencie rozruchu .
Nie mów Wicher , że to tylko zbędny gadżet .
_________________ "Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy..."
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2018-07-24, 07:19
No ja rozumiem:)Sam miałem takie coś w capo,ale tak się zastanawiam nad sensem montażu tego urzadzenia,bo wlasciwie w zadnym stopniu nie rozwiązuje on faktycznego problemu.
Dwa Capo jadą przez Iran.Jeden z wyświetlaczem,drugi bez.Nagle,dziwnym trafem w obu pojawia sie usterka ładowania.
Rozumiem,że ten z wyświetlaczem zajedzie dalej(ale raczej nie dużo dalej)o ile we właściwym momencie dostrzeże spadek napięcia.
Czyli przesiadka na kozę lokalnego pasterza,to tylko kwestia 15-30km
Stiopa
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 58 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 313 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-07-24, 08:07
Wicher napisał/a:
No ja rozumiem:)Sam miałem takie coś w capo,ale tak się zastanawiam nad sensem montażu tego urzadzenia,bo wlasciwie w zadnym stopniu nie rozwiązuje on faktycznego problemu.
Dwa Capo jadą przez Iran.Jeden z wyświetlaczem,drugi bez.Nagle,dziwnym trafem w obu pojawia sie usterka ładowania.
Rozumiem,że ten z wyświetlaczem zajedzie dalej(ale raczej nie dużo dalej)o ile we właściwym momencie dostrzeże spadek napięcia.
Czyli przesiadka na kozę lokalnego pasterza,to tylko kwestia 15-30km
Profilaktyczne prześwietlenie płuc na przykład też żadnego problemu nie rozwiązuje ale pozwala go w porę dostrzec .
Nie przekonałeś mnie . Przyczyną braku ładowania może być na przykład jakiś rozpięty przewód i wolę tego szukać zanim akuk całkiem klęknie . Koszt woltomierza jest żaden , montaż banalnie prosty i myślę , że warto go mieć .
_________________ "Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy..."
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2018-07-24, 09:56
Oczywiście przy drobnej usterce jest w stanie dać ci jakiś sygnał o awarii.Bez woltomierza jest właściwie tak samo;)To tak samo jak z kontrolką ciśnienia oleju.Bardzo dobrze,że jest,ale często tak bywa,że zazwyczaj jest już za późno
Problem zazwyczaj jest w tym,że kabelek urywa się koło domu,a stator zazwyczaj gdzieś daleko od niego i w ciemnej dupie;)
W zeszłym roku rozwaliłem filtr oleju w takiej ciemnej dupie,że przy diagnozie tylko koza mi pomagała,ale ja to mam takie przygody;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum