Wiek: 69 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 586 Skąd: Piła
Wysłany: 2022-05-03, 13:53 Rozrusznik nie działa
Jesienią wjechałem do garażu, po tygodniu umyłem maszynę, kontrolnie odpaliłem do zagrzania silnika, wyłączyłem i przykryłem pokrowcem, akumulator poszedł zimować do ciepłej łazienki. Tydzień temu zamontowałem aku, dałem zapłon, czerwony klawisz, start i... dupa!
Zaliczyłem metodą eliminacji drobniejsze przyczyny łącznie z badaniem przekaźnika, pokręceniem wału, lampkami kontrolnymi etc. Na koniec podłączyłem zewnętrzny aku - sekwencja rozruchu dała identyczny efekt. Rozrusznik stęknął, jęknął ale nie zakręcił nawet po zwarciu na krótko śrub prądowych przekaźnika rozrusznika. Sam rozrusznik pobierał w tym czasie znaczny prąd, bo rozgrzał zwierający wkrętak.
Wniosek, który nasunął się jako jedyny to zwarty rozrusznik, którego demontaż i weryfikacja przede mną! Jeśli szanowni Koledzy mają podobne doświadczenia, poproszę o wskazówki i możliwe informacje, w tym opcja pozyskania innego (nowego) rozrusznika w rozsądnej cenie!
_________________ Być narodowi użytecznym - jak Staszic!
GrzeTom
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 44 Dołączył: 30 Mar 2013 Posty: 1090 Skąd: Wawa
Wysłany: 2022-05-04, 12:27 Re: Rozrusznik nie działa
Smiem twierdzić Wojtaq , żeś ostatnim userem Capcia na capciowym forum:)
Chyba Walka zatem będzie samotna...
Rozebrać sprawdzić potem lamentować.... zawieszona szczotka, "chwycony" wirnik to nie koniec świata nie takie ustrojstwa naprawialim ze śwagrem . Będzie dobrze
_________________ Chińskie przysłowie mówi:
"Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród." dodam... żeby mieć gdzie pić
janciovodnik
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Dołączył: 27 Lut 2014 Posty: 3153
Wysłany: 2022-05-06, 09:30 Re: Rozrusznik nie działa
GrzeTom napisał/a:
Smiem twierdzić Wojtaq , żeś ostatnim userem Capcia na capciowym forum:)
Chyba Walka zatem będzie samotna...
Panie Grzegorzu toć ja na RRce się telepię ;)
GrzeTom
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Wiek: 44 Dołączył: 30 Mar 2013 Posty: 1090 Skąd: Wawa
Wysłany: 2022-05-06, 17:02 Re: Rozrusznik nie działa
janciovodnik napisał/a:
GrzeTom napisał/a:
Smiem twierdzić Wojtaq , żeś ostatnim userem Capcia na capciowym forum:)
Chyba Walka zatem będzie samotna...
Panie Grzegorzu toć ja na RRce się telepię ;)
Ojtam ojtam...
Jest was więcej.. wiem
Ale tak chyba z połowa z was to na Redpiratorowym zlocie była;)
Wiek: 69 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 586 Skąd: Piła
Wysłany: 2022-05-06, 17:39
Że nieśmiało wrócę do wątku inicjalnego, bo Kolegom w okazywaniu wzajemnej tęsknoty zdaje się coś umknęło
Rozrusznik wymontowałem i udało się tego dokonać bez demontażu gum od chłodzenia. Po rozebraniu wszystko było na pozór w porządku - żadnych osmaleń, śladów iskrzenia i innych tego rodzaju. Nie było otarć na wirniku i magnesach, a rezystancja uzwojeń była identyczna dla wszystkich pętli drutu nawojowego. Szczotkotrzymacze i szczotki także bez zarzutu, więc k***a, co jest?
Przyczyna problemu, a więc powód zwarcia ujawnił się podczas kontroli jednej z dwóch pokryw, która jest po stronie szczotek. Utworzył się tam rodzaj zgrubienia powstały z wysokoprzewodzącego pyłu grafitowego od szczotek i drobin miedzi z komutatora. Nie było tego wiele, ale wystarczyło by zewrzeć szczotkotrzymacz (+) do obudowy (-). Należało to zdrapać i usunąć resztki papierem ściernym, a na koniec przemyć całość benzyną ekstrakcyjną, żeby rozrusznik pokręcił ponownie z werwą nowego!
No to tyle i serdeczne dzięki za głosy wsparcia oraz niezliczone porady! Oparcie w doświadczeniu Kolegów - bezcenne
_________________ Być narodowi użytecznym - jak Staszic!
_________________ Chińskie przysłowie mówi:
"Jeśli chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się. Jeśli chcesz przez całe życie być szczęśliwy - załóż sobie ogród." dodam... żeby mieć gdzie pić
janciovodnik
Ile cylindrów ma Caponord: 2
Dołączył: 27 Lut 2014 Posty: 3153
Wysłany: 2022-05-09, 14:38
Wojtaq napisał/a:
No to tyle i serdeczne dzięki za głosy wsparcia oraz niezliczone porady! Oparcie w doświadczeniu Kolegów - bezcenne
Wojtek pamiętaj, że czytamy i nie raz łaczymy sie w bólu ;)
blackmikun
Dołączył: 25 Sie 2014 Posty: 5 Skąd: Księstwo
Wysłany: 2022-05-14, 06:23
Hej, stoję przed podobnym zadaniem i mam pytanie: żeby dostać się do rozrusznika trzeba demontować miskę olejową, czy wystarczy ja popuścić na śrubach i odchylić.
Nie wiem ile czasu na te zabawy sobie zaplanować i ile butelek piwa zakupić :)
mam w zamiarze dzisiaj podjąć walkę, bo ostatnio mało co bym do domu nie wrócił na kołach.
Wiek: 69 Dołączył: 31 Maj 2010 Posty: 586 Skąd: Piła
Wysłany: 2022-05-15, 21:17
Demontaż rozrusznika nie wymaga specjalnych czynności. Wystarczą zręczne dłonie, ale browary zostawiłbym na potem. Najpierw trzeba bezwzględnie odłączyć akumulator! Potem odkręcasz prawy boczek na wysokości zbiornika wyrównawczego płynu chłodzenia, a potem odkręcasz i luzujesz z dwóch czopów sam zbiorniczek. Nie trzeba odpinać od niego przewodów, ale lekko odsunąć od pola działania stabilizując np. taśmą klejącą tak, żeby nie przeszkadzał.
Rozrusznik jest mocowany za pomocą dwóch śrub z łbem Allena (imbus) i należy je odkręcić. Na początku mogą stawiać opór, więc klucz z dłuższym odsadzeniem wsuwasz (dla mnie było najwygodniej) ponad grubą rurą od płynu chłodniczego i luzujesz. Do końca odkręcałem grzechotką 72 zęby z elastyczną przedłużką. Po usunięciu śrub chwytasz kombinerkami nadlew od otworu śruby mocującej (jednej z dwóch przed chwilą odkręconych) w korpusie i lekko poruszając wysuwasz nieco rozrusznik odsłaniając nakrętkę kabla prądowego. Po uwolnieniu kabla można już wyciągnąć rozrusznik do końca na zewnątrz, ciągle z pomocą kombinerek. Wałek zębaty wychodzi z rozrusznika przez cylindryczny kołnierz uszczelniony w korpusie silnika zewnętrznym o-ringiem 24,4x3,1mm, który powinien być w dobrym stanie.
Montaż wykonujesz w odwrotnej kolejności pamiętając o zwilżeniu uszczelnienia olejem i tak samo otworu gdzie trafi kołnierz wałka zębatego. Finalne pasowanie trzeba wykonać z wyczuciem, żeby trafić dokładnie w otwór, dopasować zazębienia delikatnymi ruchami obrotowymi i nie zniszczyć o-ringa. Zwróć uwagę na zabezpieczenie połączenia prądowego kapturkiem. Co prawda przestrzeń wokół nakrętki jest dość obszerna, lecz należy założyć izolację tak, jak była zamontowana fabrycznie. Każda z czynności demontaż/montaż zajęła mi ok. 1 godziny bez pośpiechu. To wszystko i teraz dopiero jest czas na browca!
_________________ Być narodowi użytecznym - jak Staszic!
Ostatnio zmieniony przez Wojtaq 2022-05-16, 18:02, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum