Wysłany: 2011-05-20, 19:07 Nie działają zegary i wskaźniki
No to "pochwalę się " czymś negatywnym z podróży po Gruzji......Otóż padła mi cała deska rozdzielcza - no i chyba przeze mnie, bo chyba bi-xenony to sprawiły.......
Otóż w najmniej oczekiwanym momencie w nocy na granicy Turecko-Bułgarskiej najpierw zgasł mi jeden xenon, potem drugi a na końcu zniknęła cała deska - wszystkie wskaźniki w tym ciekłokrystaliczne, podświetlenie, zegary........no oczywiście xenony zmieniłem na zwykłe H4 - wszystkie światła działają spoko - ale deska echo. Mampodejrzenie , że poszło przepięcie z xenonów i szlag trafił zegary.
Dla pewności zegary do swojego Kapcia podłączył Bravo Jasiu - no i się potwierdziło - nic nie działa. Szukam teraz fachowców od reanimacji zegarów , bo może to jakaś pierdoła, ale liczę się też z tym , ze to może być ich koniec.......
Na razie znalazłem ponoć dobrą firmę naprawiającą takie rzeczy - zobaczymy.
Macieju........mialem taki sam problem przed kilkoma miesiacami .Pisalem o tym na forum. Moze czytales moze nie. Padla mi cala deska i rozkrecilem caly motur zeby znalesc co i gdzie. Nic nie znalazlem i bylem wsciekly.Jednak ostatnia rzecza jaka zrobilem to bylo WYPIECIE WIAZEK W KOMPUTERZE.Tam byl problem!!!! W moim przypadku spalil sie jeden pin ktory odpowiadal za zasilenie deski.Zmiana komputera zalatwila temat .
Maciejwu - tak czytałem ten temat - u mnie chyba mogę to wykluczyć, bo kolega Bravo Jasiu wpiął moje zegary do swojego Kapcia i ni chu chu nie działają . Cała reszta w moto u mnie działa bez zarzuutu , wszystkie światła , extra jeździ itd......
Mam ciekawy przypadek z deską u mnie. Prędkościomierz zatrzymał się na 180 km na godzinę (podczas jazdy zaczął spadać z prędkości jaka była w danym momencie, a po zatrzymaniu zamiast do zera wrócil do 180:D ) od 180 zaczyna wskazania. Rozebrałem czachę wyjąłem zegary, po czym wyciągnąłem wskazówkę i przełożyłem na 0. Działało przez 30 minut, aż tu nagle wyskoczyłem sobie z leżącego policjanta i wskazówka przeskoczyła spowrotem na 180:) Zastanawiam się czy przykleić ją na stałe lub loctitem czerwonym czy to uszkodzenie elektryczne :D
Podczas jazdy wskazania są prawidłowe tylko od złej cyferki:P
Tak jakoś nie trafiłem z tą aprilką, albo to fatum za mną tak jakoś się trzyma i prąd mnie nie lubi :) Przyzwyczaiłem się po pegaso, że jak szedłem na parking to z dreszczykiem emocji : odpali czy nie odpali.
Wiek: 50 Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 201 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-06-03, 06:27
Uszkodzenie jest mechaniczne nie elektryczne. Licznik opiera się na wskazaniu cyfrowym podawanym z kompa, który natomiast info ma z czujnika indukcyjnego. Wskazówka jest na ośce na której zamocowane są magnesy trwałe umieszczone w polu elektromagnetycznym cewek. Oczywiście im większe natężenie prądu tym większe pole elektromagnetyczne i tym większe wychylenie wskazówki. Jest możliwe, ale mało prawdopodobne w tym przypadku, że coś w tym mechanizmie nie działa prawidłowo. Stawiałbym raczej na zacinającą się wskazówkę w liczniku i przemieszczającą się na ośce. Przyklej, jak zadziała to będziesz miał pewność, jak nie, to będziemy myśleć dalej.
Ja raz to już rozebrałem:) ustawiłem tak, żeby działało od zera i przez 15 km bylo dobrze (nie przyklejałem) dwa razy podskoczyłem na leżącym policjancie i przeskoczyło znowu:)
Teraz jak to ustawię to przykleję na stałe :D i myślę, że będzie okej.
Ale teraz powiedzenie "Szybciej stoi niż jedzie" nabiera sensu :D
Pozdrawiam
damian powiedzenie sie nie sprawdzi, dasz radę, hehe, ale moze rzeczywiscie zacznij od siebie a nie od moto, moze jakas wizyta u różdżkarza albo egzorcysty nawet ((:. Oczywiscie bez urazy. A na powaznie to ja nie pomogę bo całą wiedze czerpie z forum (:. ale mysle ze to koledzy naprawią.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum