No z elektryką dużo pracy nie ma. Warto z tym zrobić bo jak Ci przestanie ładować to nagle a niespodziewanie staniesz i nie odpalisz. Na pych nawet w trzech chłopa nie mogliśmy go odpalić.
Sprawa jest prosta. Odcinasz przewody od brązowych wtyczek i lutujesz je razem. Regulator napięcia tak samo. Jak kupisz nowy to możesz bez żadnych wtyczek ładnie zlutować same kable bo przez kilka lat tam nie zajrzysz. Możesz sobie jeszcze woltomierz sprawić za 70 zł i już elektryka Cię nie zaskoczy.
Możesz jeszcze cewki wymienić ale to już nadgorliwość. Jak Ci któraś padnie to F1 będzie mrugać. Chyba że będziesz miał przebicia tak jak u mnie. Wtedy F1 się nie zapali ale widać będzie przeskakującą iskrę.
Byłem w Częstochowie chyba z 5 razy ale jakoś nie wytrzymałem tam długo i zawsze lądowałem gdzieś na Jurze. Więc pomysł taki, w Częstochowie punkt zborny a potem rura gdzieś z noclegiem... Co Wy na to?
Też już Jure dość dobrze zjechałem,ale zawsze można sie pobawić choćby na pustyni
Ja w niedziele mimo wszystko bede chcial byc w CZ, bo zawsze spotka sie chocby starych znajomych...
Mam, dość fajną sprawdzoną miejscowke w Olsztynie pod zamkiem-na dole jest bar
aprilia napisał/a:
To mi się podoba, ja też byłem w Częstochowie.
Tylko trzeba głównego organizatora i trzeba przenieść temat do spotkań rozpoczęcie sezonu 2013.
jestem za
Jak czytam to Wsze forum , to zaczynam się bać motoru który kupiłem :) Jak tylko zobaczę mróz za oknem i śnieg to zabieram się za złączki paliwowe , elektryczne....to na początek :) Karpik , mógłbyś kiedyś do mnie wpaść do garażu pokazać mi gdzie co i jak...bo nie wiem gdzie jest np. rozrusznik :)
vtec napisał/a:
Jak czytam to Wsze forum , to zaczynam się bać motoru który kupiłem :) Jak tylko zobaczę mróz za oknem i śnieg to zabieram się za złączki paliwowe , elektryczne....to na początek :) Karpik , mógłbyś kiedyś do mnie wpaść do garażu pokazać mi gdzie co i jak...bo nie wiem gdzie jest np. rozrusznik :)
Nie wiem też gdzie jest ten przekaźnik do rozrusznika? No i dzisiaj dostałem stelaż do bocznych kufrów , ale od innego motocykla - chcę je przystosować jakoś pod capo.
Spokojnie vtec, moje capo juz przeszlo wszystkie modyfikacje wiec przez zime opanujemy temat :)
_________________ Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
Życie liczy się w kilometrach
>>> www.MOTOmostowcy.pl <<<
>>> www.motokm.pl <<<
czyli potwierdza się że strach ma wielkie oczy :) Ale tak czy siak jako że motor wcześniej jeździł u szkopa , nie znam jego historii zobaczę co się tam dzieje... Póki co zauważyłem delikatny wyciek/spocenie pewnie z okolic pokrywy zaworów - pewnie to tylko uszczelka do wymiany...zobaczymy. Na razie nie ruszam bo chcę jeszcze polatać w tym sezonie....ale jak sezon się definitywnie skończy to zabieram sie do przeglądu.
Mam już nawet pomysł na tuning, myślę aby do gmola dorobić takie halogeny jak są w GSach. CO o tym myślicie? Aha czy wszystkie plastiki muszę odkręcić żeby zdjąć zbiornik?
Póki co zauważyłem delikatny wyciek/spocenie pewnie z okolic pokrywy zaworów
Też to miałem. Jeśli oleju nie ubywa to chyba nie ma się czym przejmować.
vtec napisał/a:
myślę aby do gmola dorobić takie halogeny jak są w GSach
Ja miałem dorobione halegeny (micro de) ale do plastików obok lampy. Tam gdzie Touratech przewiduje montaż swoich. Na gmolu jest ok gdy nie zapuszczasz się w teren.
_________________
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-14, 15:24
aprilia napisał/a:
Ty na pewno znasz te traski więc poprowadzisz jeżeli dojdzie do spotkania
Ach lata mej młodości
Jako kawaler jeździłem do mej obecnej żony, żeby później zabrać ją na "prawdziwy" śląsk
Brykałem po tych trasach, ale zaznaczam, że organizator i przewodnik ze mnie kiepski, chociaż w którymś roku prowadziłem z 50 motocykli na Jasną Górę
Aha czy wszystkie plastiki muszę odkręcić żeby zdjąć zbiornik?
Odkrecić musisz właściwie tylko te boczna plastiki i zwykle osłonę chłodnicy bo jest z nimi połączona...
Przy odrobinie wprawy mozna osłony tylko rozchylić i podniesc zbiornik bez ich zdejmowania (nawet w przypadku gmola).
_________________ Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
Życie liczy się w kilometrach
>>> www.MOTOmostowcy.pl <<<
>>> www.motokm.pl <<<
Wiek: 34 Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 1241 Skąd: Lubaczów/Rzeszów
Wysłany: 2012-10-14, 17:18
Wicherku co to za znaczenie jak nie prowadziłeś to poprowadzisz, ale masz doświadczenie więc nie ma się co bać.
Co do pustyni to chciałem tam pojechać więc czemu nie.
Zbiornik żeby zdjąć nie musisz zdejmować osłon bocznych.
Sezon się szybko mam nadzieję nie skończy żeby był tak jak w tamtym roku w moim przypadku do połowy grudnia i w styczniu śmigałem już kapciem do domu pod koniec trasy w śniegu
Wicher [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-14, 20:57
Na pustynię możemy zajrzeć. Może dasz radę tam pohardkorzyć.
Niedaleko jest tez Pustynia Siedlecka.
Generalnie rzecz biorąc jura jest bardzo ciekawa. Są fajne miejsca do zwiedzania i fajne trasy do oblatania. Na upartego, jeżeli chciałby sę skupić tylko na lataniu, to jeden dzionek styknie na oblatanie najważniejszych punktów :)
Choć temat się rozwinął, to wrócę do początku : Cześć kolego, Gratuluję kapcia, szczególnie w rzadkiej wersji SPORT
I moje trzy grosze :
Cytat:
Mam już nawet pomysł na tuning, myślę aby do gmola dorobić takie halogeny jak są w GSach. CO o tym myślicie? Aha czy wszystkie plastiki muszę odkręcić żeby zdjąć zbiornik?
Capo ma takie światła, że halogeny to chyba tylko tuning optyczny.
Plastiki też zawsze ściągałem by zdjąć zbiornik, aż nie pojechałem do serwisu, tam chłopaki bez demontowania boczków kilka razy zdjęli i założyli mi zbiornik. Boczn plastiki są bardzo elastyczne.
Co do jury, to też znam kilka fajnych wyszukanych ścieżek, bo w sumie mam blisko, ale ten zlot w Częstochowie jest zawsze tak szybko, że najczęściej nie zdążam jeszcze akumulatora podpiąć, poza tym pogoda w tym okresie bywa często kapryśna.. No ale jak coś się ma szykować, to trzeba będzie się sprężyć na wiosnę
Ja wogóle nie wyciągam i nie ładuję
Po co się w to bawić 2 razy przepalam w zimie i tyle
A co ile wymieniasz akumulator?
Trzymasz w ogrzewanym garażu motocykl?
Niestety, ale na w niskich temperaturach to żaden aku nie utrzyma prądu dłużej jak kilka tygodni, co 2-3 miesiące dobrze jest po prostu podładować kilka godzin.
Ja tak robię i nawet, że akumulator stoi w cieple, to po 2 miesiącach pobiera przez chwilę wyższy prąd podczas ładowania.
I pomimo że leciwą mam baterię, wciąż działa bez problemu..
Ja kupiłem jakieś 5 lat temu Accu Refreshera. Podpinam jak już wiem, że raczej nie pojadę i odpinam wczesną wiosną. Rozładowuje i ładuje odpowiednim prądem i przed sezonem jak nowy...
Akumulator najlepiej rozładować do połowy i wyciągnąć. W zimie sprawdzić czy prąd nie spadł poniżej 1/4 i w razie potrzeby znowu troszkę podładować. Tyle mówi technika konserwacji akumulatorów. Identycznie macie z nową komórką kupioną w salonie. Bateria z Chin a naładowana tylko do połowy.
Apocal76 Ty masz tam porządną Yosue ładowaną idealnym prądem. Nawet gdybyś nic nie ruszał to na wiosnę odpali. :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum