Witaj,
To ruszamy z listą zapisów na jazdy testowe
Będzie to pierwsze Capo 1200 kupione w Polsce??
_________________ Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
Życie liczy się w kilometrach
>>> www.MOTOmostowcy.pl <<<
>>> www.motokm.pl <<<
_________________ Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
Życie liczy się w kilometrach
>>> www.MOTOmostowcy.pl <<<
>>> www.motokm.pl <<<
Arkan - Ty pisz chłopie lepiej jakie wrażenia z jazdy- czym wcześniej jeździłeś , zeby mieć porównanie?
No to pięknie
A jak z homologacją , bo chłopaki jeszcze nie mieli - jaki mają termin realizacji?
Wrażenia z jazdy super , ale po kolei..
Jeżdżę na GS1200 z 2009, a na codzień do jazdy po mieście zabieram żonie Versysa 650 z 2010. Versys to świetne moto na codzień, ale proste i bez żadnych systemów typu ABS czy kontrola trakcji, więc szukaliśmy od jakiegoś czasu motocykla dla żony, ale takiego na którym i ja mógłbym na codzień jeździć. Problem jest taki, że oboje jesteśmy wysocy (ja mam 2 metry wzrostu) i wiele fajnych maszyn po prostu odpadło z racji tego, ze np kolana trafiały na kant plastików itd. Dodatkowym problemem było to, że zarówno gs1200 (z racji bardzo nisko położonego środka ciężkości) jak i Versys (z raci specyficznej budowy połączonej z 17" kołem) są "mistrzami" manewrowania i wiele maszyn z segmentu turystyki/enduro odpadało ze względu na gorsze właściwości manewrowe (np nowy DL650).
Testowaliśmy/testowałem różne sprzęty szukając czegoś co skręca jak Versys a hamuje jak BMW i nie jest agresywne (nie mamy już niestety po 20 lat i czasy jazdy na jednym kole już za nami ) Byliśmy już bliscy decyzji, że kupimy GS700 jako jedyny rozsądny kompromis, ale przez przypadek trafiłem do salon Moto Italia i zobaczyłem Capo 1200. Żonie się bardzo spodobał z wyglądu, a ja o dziwo zmieściłem się z kolanami. Umówiliśmy się na jazdę i w ostatnią niedzielę (moto było zarejestrowane). Rafał z Moto Italii w sobotę wieczorem przesłał na adres wsi za Piasecznem i w niedzielę o 13tej zameldowaliśmy się na miejscu. Po przyjeździe wyjaśniła się tajemnica wyboru miejsca - okazały się to być "rodzinne" strony Pejsera (naczelny Motormanii), który był przewodnikem podczas jazd próbnych. Pomysł bardzo dobry, jako że przewiózł nas sobie znanymi trasami, które faktycznie pozwoliły ocenić potencjał moto. Dodatkowo Pejser testował wcześniej Capo 1200 i w bardzo fajny i przystępny sposób opowiedział o ustawieniach motocykla i jego wrażeniach na tle innych modeli konkurencji.
Wrażenia po jeździe:
Silnik: Jeździliśmy w trybie Touring. Bardzo miłym zaskoczeniem było jak fajnie i liniowo motocykl oddaje moc. Osobiście, miałem bardzo złe doświadczenia z MTS 1200 i oczekiwałem, że kolejni włosi wp...lili silnik kipiący agresją w ramę turstyka i ogłosili, że są mistrzami świata Otóż nic z tych rzeczy. Oczywiście jest to V-ka i nigdy nie bedzie chodzić tak "łagodnie" jak rzędówka, ale moc jest pod kontrolą i nawet mniej doświadczeni bikerzy dadzą sobie radę. Do 4000-5000 jest spacerowo, a potem zaczyna się robić sportowo, ale cały czas ma się wrażenie że sytuacja jest pod kontrolą. Po prostu Capo zachowuje się w sposób przewidywalny.
Hamulce: Monobloki Brembo. Hamuje równie dobrze jak mój GS (albo lepiej - czas pokaże), a dla mnie w turystykach układ hamulcowy BMW jest wyznacznikem jakości. Miła rzecz - dość "słabo" nurkuje przy mocnym hamowaniu przodem. Dla mnie to plus, aczkolwiek kolega jeżdżący na sporcie twierdzi, że on woli przy mocym hamowaniu dotykać asfaltu nosem
Systemy bezpieczeństwa: żeby to dobrze ocenić to trzeba przejechać trochę wiecej kilometrów, ale właśnie ich działanie skłoniło mnie do natychmiastowej decyzji o zakupie, a było to tak: Pojechaliśmy na przejażdżkę- Pejser na Shiverze jako przewodnik, moja żona na Capo jako druga i ja na GSie zamykałem stawkę. Prędkość przejazdu 100 - 120 km/h. Na dwóch zakrętach żona weszła za Pejserem za szybko a dodatkowo inną trajektorią. Pejser ominął piasek rozsypany na asfalcie (taka pozostałość po sypaniu w zimie) a małżonka nie. W obu sytuacjach widziałem jak kontrola trakcji zapobiegła uślizgowi tylnego koła, a zawieszenie pozwoliło na zacieśnienie trajektorii. Kiedy po jeździe powiedziałem żonie, ze na Versysie miała by dwa szlify i wyratowała ją kontrol atrakcji i dobre zawieszenie nie wiedziała o czym mówię - nic nie poczuła!
Potem przyszła kolej na moją jazdę i zdecydowaliśmy z Pejserem, że pojedziemy na dziurawy asfalt aby zobaczyć jak się moto spisuje w typowych, polskich warunkach drogowych. Spisuje się na wyraz dobrze. Bardzo mnie interesowało jak zachowa się moto przy zmianie nawierzchmi - wszyscy to znamy: prujemy pieknym nowym asfaltem i nagle nowy się kończy a zaczyna stary z dziurami. Oczywiście mamy za dużą prędkość i pierwsze metry na starym asfalcie to walka o przeżycie do momentu zredukowania prędkości. Tu było gorzej - zmiana nastąpiła na łuku w efekcie czego tylne koło w pochyleniu straciło kontak z asfaltem (podbiło je dość mocno)....zrobiło mi się odrobinę mokro, po czym koło dotknęło asfaltu...i pojechałem dalej. Nie wiem w którym momencie co zadziałało (nie poczułem), ale podobny wyczyn na innym moto zakończyłem kiedyś w szlifie.
I tyle. Dziś jestem umówiony na podpisanie umowy, a dostawa 4 sztuk ma być za 12 dni (może uda się szybciej)
...a no i moto ma oczywiście wady
1. Masa - czuć na parkingu, ze to kloc (żona nie postawi sama na centralnej)
2. Żałożone kufry bardzo utrudniają dostęp do centralnej podstawki
3. Brak grzanych manetek (jest instalacja) Manetki drogie - 270 EUR
4. Brak na dzień dzisiejszy akcesoriów np. plyty cenralnej i kufra centralnego (z casem ma być)
5. Wady do jazy po mieście - bardzo szeroka kierownica, przy 2000-2500 jazda na półsprzęgle)
6. Kontrola trakcji jest kalibrowana dla danych opon. Przy zamianie opon kalibrujemy (samodzielnie) kontrolę trakcji. Może to nie do końca wada, ale trzeba o tym pamiętać.
Ładnie powiedz mi czy testowałeś na moc ten motocykl, porównanie do naszych caponordów, jest różnica 30 koni więcej czy słabo?
Nie mam pojęcia, nigdy nie jeździłem wcześniej na żadnej Aprili. Różnica w mocy domojega GS1200 wynosi 23 KM i jest bardzo odczuwalna. Wynika to nie tylko z samej mocy ale przede wszystkim z różnych charakterystyk silnika. Capo 1200 ma tak naprawdę bliżej do sporta niż do maxienduro.
Dzięki arkan za info- rzeczywiście chyba trzeba sprawdzić temat na własnej skórze
Coś czuję, ze Capo sprawia więcej przyjemności niż przykrych doświadczeń
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum